Można postawić sobie pytanie, dlaczego Filipiny nazywamy „krajem misyjnym”, choć 80% jego obywateli to katolicy? Odpowiedź znajdujemy w fakcie, że na południu Filipin są tereny, których mieszkańcy usłyszeli o Jezusie dopiero ok. 30 lat temu! Nie ma też wystarczającej liczby księży Filipińczyków, aby dotrzeć na 7.000 wysp do 80 milionów wiernych. Dlatego tak ważne jest kształcenie miejscowego duchowieństwa. W sercańskim seminarium w Cagayan de Oro na wyspie Mindanao przygotowują się do kapłaństwa również młodzi sercanie z Wietnamu.