Pomoc ofiarom huraganu na Jamajce
Projekty misyjne
to aktualnie robimy
Pomoc ofiarom huraganu na Jamajce
potrzebna kwota na PILNĄ POMOC: 45000 zł
przekazaliście w tym miesiącu: 160 zł
0%
w zeszłym miesiącu: 43719 zł
97%
43879 zł
w sumie na ten projekt przekazaliście
Darczyńcy
osoba miejscowość data kwota cel
Maria Kol.Zakalinki 01.11.2025 100 zł Pomoc ofiarom huraganu na Jamajce
Katarzyna i Świdnik 01.11.2025 10 zł Pomoc ofiarom huraganu na Jamajce

Wiatr wiał ponad 300 km/h, czyli właściwe przekroczył skalę, która określa piąty, najwyższy, stopień huraganu.

Szczęść Boże! Udało mi się wysłać wiadomość i zdjęcia dzięki mojemu sąsiadowi, który ma Starlinka. Miasto jest bardzo zniszczone. Ja nie mam kościoła. Kościół się cały zawalił. Nasza parafialna szkoła też jest uszkodzona. Bardzo wiele osób, szczególnie w tych biedniejszych dzielnicach, straciło domy. Drogi są poblokowane. Stacje benzynowe nieczynne

– to wiadomość, którą otrzymaliśmy od księdza Piotra po ponad 24 godzinach ciszy i niepewności.

W pierwszej kolejności misjonarz chce pomóc dzieciom. Ci, którzy stracili domy, stracili wszystko. Dzieci nie mają teraz ani mundurków, ani przyborów szkolnych, ani książek.

Chcę też przy parafii zorganizować pomoc żywnościową, bo już przychodzili do mnie głodni ludzie z prośbą o wsparcie.

„Dziękuję wszystkim za modlitwę. Wiało potwornie. Dużo osób mówi, że pierwszy raz doświadczyło takiego huraganu. Miasto jest odcięte, nie ma możliwości dostania się do innych miejscowości. Straciliśmy kościół, nasza szkoła poważnie ucierpiała. Nie ma elektryczności. Szpital ma poważne problemy. Na szczęście mój dom przetrwał. Dużo ludzi straciło dach nad głową. Dzisiaj cały dzień spędziłem na sprawdzaniu ludzi, czy są cali i zdrowi. Ludzie zaczynają pytać się o ubrania, leki, żywność. Proszę o modlitwę. Co mnie cieszy, ludzie sami się organizują, naprawiają domy, sprzątają ulice”.

Huragan Melissa był jednym z najsilniejszych w historii Jamajki, cyklonem piątej kategorii, którego wiatr osiągał prędkość 300 kilometrów na godzinę. Przez długie godziny niszczył wszystko, co napotkał na swojej drodze. Wiatr zrywał dachy, łamał drzewa jak zapałki, zrywał linie energetyczne, a fale sztormowe zalewały całe miejscowości. Ulewne deszcze, trwające nieprzerwanie przez kilkadziesiąt godzin, doprowadziły do lawin błotnych i powodzi. Największe spustoszenie huragan wyrządził w południowo-zachodniej części wyspy, w regionie nazywanym często „spichlerzem Jamajki”. To właśnie tam leży Savanna-La-Mar, gdzie pracuje nasz zaprzyjaźniony misjonarz. 


Ofiary huraganu na Jamajce można wesprzeć przelewem na konto bankowe:

Sekretariat Misji Zagranicznych Księży Sercanów
ul. Rakowa 11, 10-185 Olsztyn
Bank BNP 79 1600 1462 1847 3641 5000 0008
tytułem: Pomoc ofiarom huraganu na Jamajce

lub korzystając z możliwości szybkiego przelewu:

poznaj inne projekty
to już zrobiliśmy
to aktualnie robimy