Nongbah to mała miejscowość w stanie Meghalaya w północno-wschodnich Indiach. Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża prowadzi tam internat i szkołę dla 50-tki niewidomych i niedowidzących dzieci w wieku od 4 do 17 lat. Dzieło to nosi nazwę Jyothi Seva, czyli Służba Światłu.
Lokalni mieszkańcy Meghalaya zajmują się głównie rolnictwem, rękodziełem i handlem na małą skalę. Często sprawia to, że edukacja staje się drugorzędnym priorytetem, zwłaszcza dla dzieci niepełnosprawnych, które są wręcz „ukrywane” w domu z powodu napiętnowania społecznego lub braku dostępu do wyspecjalizowanych instytucji. Ponadto górzysty teren regionu i odległe obszary utrudniają rodzinom dostęp do szkół, co stanowi wyzwanie logistyczne.
Innym ważnym problemem regionu jest brak zasobów i infrastruktury. Jak zaznacza siostra Amlee Thiraviam FSK, szczególnym wyzwaniem na tym terenie jest dostęp do wody pitnej:
Większość ludzi mieszkających w stanie Meghalaya jest zależna od wody deszczowej. Zbiera się ją do zbiorników i taka woda służy do prania, mycia, codziennego użytku w domu. Jeśli chodzi o wodę pitną, ludzie korzystają z górskich strumieni spływających do doliny. W miastach jest pewnego rodzaju system wodociągów, ale na wioskach takich jak Nongbah po wodę pitną trzeba chodzić.
Ludzie zabierają ze sobą ubrania do prania, myją się w strumieniu, a w drodze powrotnej w dużych naczyniach na plecach niosą wodę pitną dla swojej rodziny. Siostry i uczniowie z Nongbah chociażby pranie robią w ten sam sposób.
W 2010 roku siostry poprosiły lokalny samorząd o pozwolenie na wykopanie studni. Odwiert ma jednak zaledwie 4,5 metra głębokości. W sezonie zimowym, od listopada do lutego, poziom wody spada. Dodatkowo w lutym wieje silny wiatr, który wywiewa pozostałe resztki wody, dlatego nie wystarcza jej nawet do picia. Gdy to źródło wysycha, siostry są zmuszone wodę pitną kupować, a to kosztuje aż 8 euro dziennie.
W marcu i kwietniu borykamy się z poważnym niedoborem wody. Kryzys ten zmusza nas do wysyłania uczniów do domu, przerywając ich edukację... W domu wielu z nich nie otrzymuje wystarczającej ilości jedzenia i odpowiedniej opieki. Dzieci wracają do szkoły osłabione i niedożywione. Sytuacja ta poważnie wpływa na ich zdrowie, samopoczucie i zdolność do koncentracji na nauce
- dodaje siostra Amlee.
Już od kilku lat Siostry Franciszkanki prosiły o pozwolenie na wykopanie kolejnej studni, jednak władze twierdzą, że odwierty niszczą naturalne źródła wody. Teraz w końcu udało się uzyskać zgodę na ręczne wykopanie studni.
Musimy zejść na co najmniej 10 metrów w głąb ziemi, ale jeśli to nie wystarczy, będziemy kopać dalej. Cała inwestycja to nieosiągalne dla nas 60 tysięcy złotych, ale mamy nadzieję, że z Bożą łaską i pomocą sercańskich Darczyńców, na których zawsze możemy liczyć, uda się zapewnić naszym siostrom i dzieciom stałe źródło czystej i zdrowej wody.
Uczniowie z Nongbah pochodzą głównie z biednych, nieuprzywilejowanych rodzin. Niektórzy z nich to sieroty lub półsieroty, którymi opiekują się ciotki i wujkowie. Edukacja, wyżywienie, opieka medyczna, odzież i wszelka możliwa opieka są bezpłatne dla wszystkich uczniów, niezależnie od ich kasty czy wyznania.
Przeczytaj cały wywiad z siostrą Amlee Thiraviam FSK na temat tego projektu i pracy Sióstr Franciszkanek w Indiach i pomóż nam zbudować studnię czystej wody pitnej dla dzieci z Nongbah.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o szkole Jyothi Seva w Indiach, poznaj nasz projekt Adopcja Światła.