09 Października Misje
Czas na remont w Nato - list do Darczyńców

„Na terenie naszej misji analfabetyzm przekracza 60%, dlatego ludzie są bardzo wdzięczni za obecność sióstr: za szkołę, dożywianie dzieci, pomoc w kościele i parafii. Nasza misja jest dla nich oazą nadziei”.


Olsztyn, 19 września 2025 roku

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Remont szkolnych budynków uszkodzonych przez cyklon, dobudowanie nowego budynku z sześcioma klasami oraz domu dla nauczycieli, naprawa boiska szkolnego, budowa toalet, zakup paneli słonecznych, remont kościoła, zakup rocznego zapasu ryżu do szkolnej stołówki. Aby zrealizować ten ambitny plan w misji w Nato na Madagaskarze potrzebujemy zebrać 119 560 euro, czyli 514 000 złotych. Wierzę, że z pomocą tysięcy pięknych serc bijących w Sercańskiej Rodzinie Misyjnej jest to możliwe!

ks. Piotr Chmielecki SCJ: Proszę opowiedzieć w kilku zdaniach o Waszej misji w Nato.
s. Władysława Piróg FMM: Siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi przybyły na Madagaskar – jedną z największych wysp na naszej planecie, położoną na Oceanie Indyjskim – w 1900 roku. Misja w Nato jest naszą najmłodszą, a zarazem największą troską. Jesteśmy tam od 2014 roku – to nasza odpowiedź na wołanie Papieża Franciszka, aby iść na peryferie, do najuboższych. Założyłyśmy tam szkołę dla 80 uczniów, a dziś uczy się w niej już 500 dzieci!

Jakie problemy są dla Was największym wyznaniem w pracy misyjnej?
Cyklony, bieda i analfabetyzm. Miejscowi utrzymują się z uprawy niewielkich poletek, połowu ryb i wyplatania mat z traw. To także region, w którym rosną kawa, pieprz, goździki i cynamon. Wystarczy jednak, że przejdzie cyklon – i oznacza to brak zbiorów, a w konsekwencji głód. Zmagamy się również z działalnością licznych sekt, które z łatwością zdobywają wyznawców, oferując im choćby kubek ryżu. Na terenie naszej misji analfabetyzm przekracza 60%, dlatego ludzie są bardzo wdzięczni za obecność sióstr: za szkołę, dożywianie dzieci, pomoc w kościele i parafii. Nasza misja jest dla nich oazą nadziei.

Czy naprawa boiska szkolnego, zakup paneli słonecznych czy budowa domu dla nauczycieli to nie są zbyt „luksusowe” inwestycje?
Panele to nasza jedyna szansa na dostęp do prądu i oświetlenia w szkole. A boisko? Musicie zapomnieć o widoku polskich dzieci bawiących się smartfonami. Dla naszych uczniów to często jedyna forma rozrywki w wolnym czasie! Dom dla nauczycieli jest konieczny, bo w naszym rejonie ich zwyczajnie brakuje. Mało kto chce pracować na wioskach. Zapewnienie mieszkania to jedyny sposób, by pozyskać i utrzymać dobrą kadrę pedagogiczną.

Dlaczego dożywiacie dzieci w szkole?
Na początku istnienia misji i szkoły nie było tam stołówki. Z czasem siostry zauważyły, że wiele dzieci pochodzi z bardzo biednych rodzin, a do tego muszą pokonywać od dwóch do czterech kilometrów, żeby dotrzeć na lekcje. Często chorowały albo opuszczały zajęcia, a ich wyniki na egzaminach były bardzo słabe. Powód był prosty – dzieci były zwyczajnie głodne. W 2021 roku rozpoczęto dożywianie. Nawet mały kawałek manioku przyjmowany był z ogromną radością. My, siostry, w naszym ogrodzie uprawiamy warzywa wykorzystywane w stołówce. Jednak, aby zapewnić dzieciom wartościowy posiłek, potrzebujemy wsparcia. Gdy cyklon zniszczy i tak już skromne plony w regionie, trzeba dokarmiać całą szkołę!

Może się Siostra podzielić jakąś opowieścią dotyczącą projektu dożywiania dzieci?
Tuż po moim przyjeździe na misję w Nato, w szkole zasłabła mała dziewczynka. Spanikowana, wzięłam ją na plecy i pobiegłam do ośrodka zdrowia. Lekarz spojrzał na mnie i na „słabusia” z politowaniem, po czym powiedział: „Siostro, zanim przyprowadzisz dziecko do ośrodka, zapytaj najpierw tego małego człowieka, czy jadł coś na śniadanie, albo kiedy w ogóle ostatnio coś zjadł”. Okazało się, że mała Michelle cokolwiek jadła… dwa dni wcześniej. Nasze dzieci po posiłku pomagają w zmywaniu naczyń. Pewnego dnia zauważyłam przy tej czynności 10-letniego Samuelssona. Śmiał się i przy okazji oblewał wodą koleżanki. W pewnym momencie zostawił talerze, podbiegł do mnie i wykrzyknął: „Siostro, jak nam dobrze na misji, bo tutaj jest często Boże Narodzenie!”. Zapytałam go, dlaczego tak uważa. „Bo dziś w stołówce jedliśmy mięso, a u nas w domu kawałek mięsa jemy tylko na Boże Narodzenie”.

Z darem modlitwy +
Zastępca Sekretarza Misji Zagranicznych
Księży Sercanów w Polsce
ks. Piotr Chmielecki SCJ

P.S. Wierzę, że uda się zrealizować wszystkie cele pomocowe na misji w Nato. Wierzę również, że dzięki naszemu wsparciu Siostry Franciszkanki Misjonarki Maryi będą mogły jeszcze skuteczniej głosić Ewangelię na Madagaskarze.


Listopad to czas szczególnie intensywnej modlitwy za naszych zmarłych: bliskich, znajomych, ale też tych, za których nikt się nie modli. W Sekretariacie Misji Zagranicznych mocno czujemy siłę modlitwy naszej Sercańskiej Rodziny Misyjnej. Zachęcamy do wspominania swoich bliskich zmarłych i przesłania Wypominek misyjnych. Przez cały listopad będzie sprawowana Msza Święta zbiorowa za zmarłych, a ich imiona i nazwiska zostaną odczytane przez Księży Sercanów podczas adoracji eucharystycznej. Wszystkie dobrowolnie przesłane przy tej okazji ofiary przekażemy na Remont w Nato.


Remont w Nato można wesprzeć przelewem na konto bankowe:

Sekretariat Misji Zagranicznych Księży Sercanów
ul. Rakowa 11, 10-185 Olsztyn
Bank BNP 79 1600 1462 1847 3641 5000 0008
tytułem: Remont w Nato

lub korzystając z możliwości szybkiego przelewu poniżej.