Przez ostatnie kilka lat docierają do nas wiadomości o wojnie na wschodzie Ukrainy. Konflikt jest obecnie zamrożony, ale sytuacja jest nadal trudna. Ludność cierpi z powodu okupacji, łamania praw człowieka, tragicznej sytuacji humanitarnej na terenach dotkniętych działaniami wojennymi, a ostatnio także z powodu pandemii koronawirusa.
Księża sercanie są obecni na Ukrainie od początków lat dziewięćdziesiątych. W 2013 r. podjęliśmy się misji prowadzania parafii w Irpieniu. Wcześniej opiekowali się nią ojcowie karmelici, którzy mieszkali w Kijowie, a do Irpienia przyjeżdżali tylko celebrować niedzielną Mszę świętą. Irpień położony jest 27 kilometrów od centrum Kijowa. Bliskość stolicy i duża liczba studentów to powody, dla których Irpień stał się jednym z głównych miejsc produkcji narkotyków na Ukrainie.
Narkotyki i studenci to nie jest dobre połącznie. Staramy się pokazywać młodym ludziom – studentom, którzy mieszkają w naszym centrum charytatywnym, że można i warto bez tego żyć. Oprócz dawania dachu nad głową, oferujemy im też pogłębioną formację religijną.
KS. TADEUSZ WOŁOS SCJ
Aktualnie w Irpieniu mieszka niecałe 100 tysięcy ludzi. Liczba mieszkańców, jak i wiernych w parafii, cały czas wzrasta. Księża sercanie zdecydowali się na rozbudowę centrum charytatywnego oraz kościoła. Chociaż przyrost wspólnoty katolickiej w Irpieniu jest imponujący, mieszkańców nie stać na sfinansowanie tego dzieła. Dlatego zdecydowaliśmy się na wsparcie miejscowych katolików.
Pomóżmy im zbudować kościół, który będzie dla nich ostoją wiary i nadziei na lepsze jutro!
Tak wygląda projekt centrum charytatywnego i kościoła oraz obecny stan budynku.
Sytuacja na Ukrainie jest nadal trudna. Księża sercanie pracujący w Irpieniu pomagają lokalnej społeczności i odpowiadają na jej potrzeby. Na terenie parafii powstaje kościół i centrum charytatywne. Trwają prace budowlane, które krok po kroku przybliżają do osiągnięcia zamierzonego celu.