23 Września Missions
Nowe garnki (i nie tylko) do jadłodajni Świętego Józefa na Kubie

B


Według ekonomistów Kuba znajduje się w największym kryzysie gospodarczym ostatniego stulecia. Sytuacja jest gorsza niż w czasie tzw. Periodo Especial w latach 1990–1994. Galopująca inflacja powoduje spadek wartości miejscowej waluty względem dolara amerykańskiego i euro, a także lawinowy wzrost cen podstawowych produktów żywnościowych, takich jak ryż, fasola czy olej. Co więcej, często tych produktów po prostu brakuje, a zdecydowana większość mieszkańców nie ma oszczędności ani możliwości zakupu i magazynowania żywności. Problem głodu dotyka coraz większej liczby mieszkańców Camajuaní i okolic.

Sytuacja ekonomiczna i warunki życia pogarszają się z miesiąca na miesiąc. Brakuje podstawowych leków, żywność stale drożeje, a paliwo na stacjach (w tym do generatorów prądu) jest często nieosiągalne. Dobowe przerwy w dostawie prądu dochodzą do 12 godzin, przez co psują się sprzęty AGD. Ludzie masowo emigrują – szczególnie młodzi i wykształceni. Niektórzy płacą przemytnikom i uciekają (przez Nikaraguę i Meksyk) do USA, inni próbują przepłynąć Zatokę Meksykańską, by dotrzeć do wybrzeży Florydy (tzw. balseros).

Parafia Camajuaní znajduje się w prowincji Villa Clara (diecezja Santa Clara), w centralnej części wyspy, 30 kilometrów od północnego wybrzeża. Teren jest w przeważającej części pagórkowaty, z bogatą roślinnością i dużą ilością zieleni. W miesiącach letnich (czerwiec–wrzesień) występują liczne, niemal codzienne, obfite i gwałtowne opady deszczu. Główny kościół parafialny mieści się w Camajuaní. Poza tym posługujemy w sześciu okolicznych wioskach, gdzie działają wspólnoty katolickie. Sprawowanie Eucharystii, przygotowanie do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, katecheza dzieci, kursy ewangelizacyjne, a także dystrybucja leków i podstawowej żywności to podstawowe zadania Misji Camajuaní.

Jadłodajnia Świętego Józefa to projekt rozwijający się stopniowo. Najpierw, w 2023 roku, powstała grupa Caritas, która działa do dziś i zajmuje się pomocą materialną dla najuboższych mieszkańców naszej miejscowości, przygotowując paczki z żywnością i środkami czystości. Pogłębiający się kryzys gospodarczy sprawił, że wiele osób – z powodu wieku lub stanu zdrowia – nie jest w stanie samodzielnie przygotować ciepłego posiłku. Głównym problemem jest brak energii elektrycznej – ludzie nie mają gdzie przechowywać żywności, a osoby starsze i chore nie są w stanie samodzielnie rozpalać ognia na węglu czy drewnie. Widząc tę potrzebę, postanowiliśmy stworzyć jadłodajnię.

Obok osób odpowiedzialnych za prowadzenie jadłodajni, pomagają również ci, którzy już korzystają z pomocy naszej misyjnej Caritas. Bazą jadłodajni jest dom wolnostojący, w którym do 2021 roku mieszkały siostry zakonne, a który obecnie jest jednym z budynków Misji Camajuaní. Najpierw jedno z pomieszczeń zaadaptowano na magazyn, a następnie pozyskano kuchnię gazową z niezbędnym wyposażeniem. Niestety, od ponad roku nie można kupić gazu, co zmusiło nas do gotowania na węglu drzewnym – to rozwiązanie jest bardzo czasochłonne i mało efektywne. Ta trudna sytuacja zmusiła nas do poszukiwania innych rozwiązań.

Od początku istnienia jadłodajni żywność kupujemy ze środków pochodzących od darczyńców misji oraz z funduszy przekazywanych na ten cel przez Dzieło Pomocy „Ad Gentes” w ramach projektów charytatywnych. Największym obecnie wyzwaniem jest brak energii elektrycznej, który do końca października zostanie rozwiązany poprzez montaż instalacji fotowoltaicznej, finansowanej przez Ambasadę RP na Kubie.

Kolejnym krokiem byłoby wyposażenie jadłodajni w sprzęt AGD i dostosowanie kuchni do przygotowywania posiłków z wykorzystaniem energii elektrycznej – i to właśnie stanowi przedmiot niniejszego projektu. Potrzebujemy zakupić:
zamrażarkę,
lodówkę,
kuchnię indukcyjną,
elektryczne garnki do gotowania ryżu,
garnki ciśnieniowe (oba typy garnków to najczęściej stosowane rozwiązania w przygotowywaniu posiłków, szczególnie przy dużej ich liczbie),
drobne przedmioty codziennego użytku w kuchni.