24 Maja Meetings
Ornaty i networking - relacja z Targów SACROEXPO 2018

Gdy o. Adam Szustak przedzierał się przez tłum w związku z konferencją w Lublinie, my opuściliśmy nasze lubelskie biuro, by w innym miejscu Polski również napotkać wielką rzeszę ludzi. Od 11 do 13 czerwca gościliśmy w Kielcach na Międzynarodowej Wystawie Budownictwa i Wyposażenia Kościołów, Sztuki Sakralnej i Dewocjonaliów SACROEXPO.


Największe, jak przekonują organizatorzy, wydarzenie B2B branży sakralnej w Europie Środkowo-Wschodniej, odbyło się po raz 19. Przez 3 dni stolica województwa świętokrzyskiego gościła handlujących praktycznie każdym asortymentem, jaki można sobie wyobrazić, gdy myślimy o wyposażeniu kościołów i… stroju duchownych. Ornaty w soczystych barwach karmiły oczy, parę metrów dalej przy stoisku wystawowym unosił się przyjemny zapach kadzidła, a całość przecinała głośna muzyka z organów. Uczta dla zmysłów, ale także dla intelektu – SACROEXPO, na które zwiedzający mają bezpłatny wstęp, to także konferencje i dyskusje: w tym roku o kryzysie w Kościele rozmawiali, przy wypełnionej po brzegi sali, s. Małgorzata Chmielewska, Tomasz Terlikowski i ks. Mirosław Tykfer z „Przeglądu Katolickiego”, o kiczu w sztuce opowiadał o. Jan Andrzej Kłoczowski OP, a o. Michał Legan OSPPE przybliżył twórczość Martina Scorsese. Miłośnicy kinematografii mogli udać się na pokaz filmów Aleksandra Sokurowa, dwa koncerty w głównej hali zagrał też znany z muzyki uwielbieniowej zespół niemaGOtu.

W potężnej przestrzeni Targów Kielce (druga co do wielkości własna powierzchnia wystawowa w Polsce) Sekretariat Misji Zagranicznych pojawił się po raz drugi, i również po raz drugi na wspólnym stoisku z pobratymcami z Profeto. Głównym naszym celem było nawiązywanie relacji – tych „zwykłych”, międzyludzkich, ale i biznesowych, czyli tzw. networking. SACROEXPO to okazja do opowiedzenia innym o naszych inicjatywach, umówienia się z proboszczami na akcje „Zbieramto w parafii” i sprzedaż sercańskich dewocjonaliów, z których zysk jest przeznaczony na budowę studni w Czadzie. W przypadku sercańskich precjozów dużą popularnością cieszyły się srebrne różańce na palec. Miłym akcentem było to, że wśród odwiedzających targi znaleźli się nasi „starzy znajomi”, czyli osoby, które już nas kojarzą czy nabyły w przeszłości charakterystyczny krzyżyk z wyciętym w środku sercem. I to właśnie relacje, także te jak najbardziej prywatne, są najcenniejszą rzeczą, z jaką wróciliśmy z Kielc w tym roku.