16 Lutego Missions
J

Mieszkańcy niezurbanizowanej części Tanzanii codziennie zmagają się z problemem braku wody. Rozwiązaniem są studnie głębinowe, których budowa jest jednak bardzo kosztowna.


Codzienność mieszkańców rolniczych regionów kraju wyznacza naturalny rytm związany z porą suchą i deszczową. Ze względu na wysokie temperatury, które w porze suchej sięgają nawet 40˚C, Tanzańczycy zaczynają dzień bardzo wcześnie, aby uniknąć nieznośnego upału. Kobiety wstają nawet o 3:00 rano, żeby przynieść wodę ze studni, ugotować coś do jedzenia i wyprawić dzieci do szkoły. Mężczyźni o 4:00 rano, jeszcze przed wschodem słońca, rozpoczynają pracę w polu. Do wszystkich tych czynności niezbędna jest woda. Jak podkreślają misjonarze: „Wysuszona ziemia nie daje plonów. Żeby coś urosło, trzeba ją obficie podlewać. Zdarza się, że mieszkańcy tego nie robią, bo wody brakuje dla nich. Nie mają też wystarczającej ilości wody, żeby napoić bydło. I tak spirala głodu i nędzy się nakręca”.

Największy problem z wodą jest poza miastami. Biorąc pod uwagę fakt, że Tanzania należy do słabo zurbanizowanych krajów, można powiedzieć, że problem dotyczy ogromnej liczby mieszkańców. Według danych 4 na 10 gospodarstw domowych oraz 1/3 szkół nie ma dostępu do czystej wody pitnej. Brak wody powoduje, że ludność korzysta ze zbiorników wodnych i tzw. lokalnych studni, gdzie woda nie jest odpowiednio zabezpieczona przed bakteriami. To sprawia, że mieszkańcy używają na co dzień wody niezdatnej do spożycia. Nie mają jednak innego wyjścia. Dlatego rozwiązaniem jest budowa studni głębinowych. Ich koszt jednak znacznie przewyższa możliwości mieszkańców.

Ciężki sprzęt i wiedza

W Tanzanii proces wydobycia wody spod ziemi jest związany z dużymi kosztami i odpowiednią wiedzą. Mają na to wpływ warunki geologiczno-inżynierskie. O ile na wschodzie, blisko oceanu, występują podłoża mniej problematyczne (np. koralowce), to na większości terenów kraju podłoże jest bardzo twarde, zbudowane ze skał powulkanicznych. Woda przebija się tam przez wybrane frakcje, co wynika z układu popękanych skał. Jedynym sposobem na budowę studni w takim miejscu jest użycie specjalistycznych wiertni.

Aby ustalić prawdopodobieństwo występowania wody, co jest pierwszym krokiem do budowy studni, korzysta się z usług profesjonalnej firmy. Za pomocą specjalnego sprzętu, pokazującego strukturę pod ziemią oraz wykrywającego wilgotność, ustala się kilka potencjalnych miejsc do wykopania studni. Drugi krok to wynajem maszyny do wiercenia – są to wiertnie umieszczone na dużym samochodzie ciężarowym. W przypadku bardzo twardych skał, potrzebna jest solidna i ciężka wiertnia. Zdarza się, że podczas wiercenia wiertło, warte kilka tysięcy dolarów, utknie podczas wiercenia. Ryzyko jest tym większe, że firmie płaci się nie za efekt (czyli dotarcie do strumienia wody), ale za wykopany metr.

Zaufanie Bogu

„Budowanie studni wymaga ogromnego zaufania Bogu i wiary w Jego obietnice. To ogromne ryzyko, jak gra na giełdzie – możesz mieć wszystko, albo nic. Pamiętam taką sytuację podczas wiercenia. Docieramy do 170 metrów pod ziemią – nie ma nic. Na głębokości 180 metrów – kurz. Nie mam już kasy, a wody jak nie było tak nie ma. Kopiący mówi mi, że mamy rury tylko do 200 metrów i dalej nie możemy kopać. Mówię zrezygnowany – w takim razie kopiemy do 200 metrów i koniec. Na 183 metrze wyskoczył ogromny strumień wody, taki, że nie byli w stanie kopać (jak rzeka pod ziemią, 30 tysięcy litrów na godzinę). Uczucie nie do opisania” – relacjonuje ojciec Adam Cytrynowski, który nadzoruje budowy studni w Tanzanii z funduszy przekazanych przez Sekretariat Misji Zagranicznych.

Po wykopaniu otworu pod studnię w głąb ziemi wkłada się metalowe rury o długości odpowiedniej do głębokości, na jakiej występuje woda. Następnie przeprowadzane są badania testowe pompy, która pomaga w przepływie wody. Pompę dobiera się już po wykopaniu studni. Związane jest to z koniecznością ustalenia poziomu startowego wody (tzw. starting water level”) oraz wydajności studni. Woda często gromadzona jest w tankach, które służą do przechowywania wypompowanej wody. Dzięki temu używanie wody nie jest uzależnione od szybkości pobierania wody przez pompę.

Mimo, że cały proces budowy studni w Tanzanii jest skomplikowany, czasochłonny i obarczony ryzykiem, nie zmienia to faktu, że jest wyjątkowo potrzebny. W Tanzanii nawet 12% dzieci choruje na biegunki spowodowane piciem brudnej wody, które są szczególnie niebezpieczne dla dzieci do 5 roku życia. W całej Afryce z powodu chorób objawiających się biegunką dziennie umiera nawet 1400 dzieci. Każda kropla czystej wody jest więc na wagę złota, ponieważ na szali jest ludzkie życie i zdrowie.

Dorota Pośpiech, Kamila Łazicka