21 Grudnia Misje
Boże Narodzenie na misjach

Jak wygląda Boże Narodzenie na misjach? Czy Czadyjczycy mają własne tradycje wigilijne? Dlaczego w wigilijną noc w Boliwii słychać huk fajerwerków? I jak na Filipinach dekoruje się domy na święta?


CZAD

Jeżeli okres Bożego Narodzenia kojarzy nam się ze śniegiem, choinką i opłatkiem przy wigilijnym stole nakrytym białym obrusem, w Czadzie nie znajdziemy żadnego z tych elementów. Zamiast zimowej aury jest środek lata i ponad 40-stopniowy upał, zamiast choinki – palmy, eukaliptusy i agawy. Wigilijna wieczerza niczym nie różni się od rodzinnego niedzielnego obiadu, a pasterka od świątecznej Eucharystii. Lokalne tradycje i zwyczaje świąteczne nie wykształciły się w tym afrykańskim kraju przede wszystkim dlatego, że chrześcijaństwo w Czadzie jest jeszcze w powijakach. Pierwsza katolicka misja powstała dopiero w 1929 roku.

Czadyjczycy są rodzinni i dużo czasu spędzają w gronie bliższych i dalszych krewnych, dlatego w okresie świątecznym jest podobnie. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w czadyjskich rodzinach więcej uwagi poświęca się dzieciom. Można powiedzieć, że dzieci mają wtedy dzień dziecka. Rodzice zakładają im nowe ubrania, dbają, żeby ich pociechy były czyste, najedzone i zadowolone.


BOLIWIA

W Boliwii, podobnie jak w większości krajów Ameryki Południowej, świętowanie Bożego Narodzenia zaczyna się późnym wieczorem 24 grudnia Mszą Świętą zwaną „Misa de Gallo” (hiszp. Msza o pianiu koguta). W domach wigilijny wieczór rozpoczyna się po powrocie z nabożeństwa. Na świątecznej kolacji jako danie główne podaje się pieczonego indyka, rzadziej kaczkę nadziewaną jabłkami. Najbardziej popularnym świątecznym ciastem jest panettone, czyli drożdżowa babka z bakaliami (w Europie znana jako włoski przysmak).

O północy tradycyjnie pije się szampana w akompaniamencie wystrzelanych w niebo fajerwerków na cześć Dzieciątka Jezus. To urodzinowy zwyczaj, więc w noc narodzin Zbawiciela nie mogłoby go zabraknąć. Co wieczór, aż do 6 stycznia, bożonarodzeniowy entuzjazm można zobaczyć (i usłyszeć) na każdym kroku. W końcu dobra zabawa, muzyka i taniec to nieodłączny element świętowania w latynoskim stylu. Na prezenty i upominki boliwijskie dzieci czekają aż do święta Trzech Króli.


FILIPINY

Na Filipinach na 9 dni przed Bożym Narodzeniem rozpoczyna się nowenna, której tradycja sięga już 500 lat. Codziennie o 4:00 nad ranem biją dzwony i filipińskie kościoły wypełniają się po brzegi. Rozpoczyna się Msza, nazywana podobnie jak w Ameryce Południowej, „Missa de Gallo” lub „Missa de Aguinaldo” (Msza podarunku). Po Eucharystii uczestnicy biorą udział we wspólnym posiłku. Zazwyczaj są to owoce, ciasteczka i czekolada do picia.

Dużą wagę Filipińczycy przywiązują także do dekorowania domów i podwórek lampkami, łańcuchami i bombkami. Za punkt honoru każda wiejska społeczność stawia sobie udekorowanie drogi światełkami i kolorowymi bramami, które kosztują krocie. Charakterystyczną filipińską ozdobą na Boże Narodzenie są lampiony parol. To wykonane z papieru (na szkielecie z bambusa) gwiazdy z żarówką w środku.


Niezależnie od zwyczajów w krajach misyjnych i różnic w świętowaniu Bożego Narodzenia, najważniejsze jest, że maleńki Jezus rodzi się w sercach, domach i rodzinach na każdej szerokości geograficznej. I tam, gdzie pada śnieg, i tam, gdzie z nieba leje się żar. I tam, gdzie przy wigilijnym stole pojawia się opłatek, i tam, gdzie króluje indyk.