Ksiądz Jakub Szałek z Czadu w specjalnym liście do sercańskich Darczyńców pisze o ośrodku „Talitha Kum” i efektach naszej pomocy w ramach projektu „Dożywianie i edukacja dzieci w Czadzie”.
Czad, 6 czerwca 2025 roku
Kochani Darczyńcy!
Z dalekiego Czadu, z samego środka Afryki, ślę do Was gorące pozdrowienia!
W imieniu wszystkich dzieci przebywających w ośrodku „Talitha Kum” w Lai pragnę serdecznie podziękować za wsparcie, które od Was otrzymujemy.
Nasz ośrodek dla dzieci niepełnosprawnych fizycznie i upośledzonych umysłowo jest jedną z nielicznych placówek tego typu w Czadzie (w naszym województwie – jedyną!). Przebywa w nim na co dzień 30 dzieciaków, a drugie tyle dochodzi z zewnątrz na rehabilitację i terapię.
Ośrodek „Talitha Kum” w pełni finansowany jest przez naszą diecezję Lai. Nie mamy żadnych dotacji z państwa. Dlatego każdy przysłowiowy grosik, który otrzymujemy jest na wagę złota. Każdego dnia trzeba nakarmić 30 dzieciaków, zapewnić im fachową opiekę medyczną oraz terapię i rehabilitację. Większość z nich uczęszcza do szkoły. Ci, którzy nie są w stanie przyswajać wiedzy w środowisku szkolnym (nie są w stanie nauczyć się ani czytać, ani pisać), uczą się tylko zawodu od strony praktycznej. Dziewczyny zdobywają zawód krawcowej, a chłopacy mają do wyboru krawiectwo lub stolarkę.
Większość domowników „Talitha Kum” to dzieci z różnymi niepełnosprawnościami i wadami wrodzonymi. Inni nabyli swoje niepełnosprawności z powodu rozległych poparzeń, zainfekowanych ran, gdzie czasami konieczna była amputacja kończyny górnej lub dolnej. Mamy też dzieciaki z powikłaniami w leczeniu ran po ukąszeniach przez węża. W niektórych przypadkach, niestety, konieczna była amputacja jednej z kończyn...
Za każdym razem kiedy odwiedzam ośrodek „Talitha Kum”, ilekroć przebywam z tymi dzieciakami, to zawsze wracam do domu zbudowany ich postawą i nastawieniem do życia. Nikt z nich nie użala się nad sobą, nikt się nie skarży! Wszyscy są bardzo radośni i optymistycznie nastawieni do życia. Wystarczy włączyć muzykę i już wszyscy tańczą... Wystarczy przynieść piłkę i wszyscy zaczynają grać. Z uśmiechem sobie na nich spoglądam i myślę, że niektóre dzieciaki w pełni sprawne nie byłyby w stanie ani tak ładnie zatańczyć, ani tak dobrze zagrać w piłkę!
Największą bolączką naszych dzieciaków jest to, że są biedne materialnie... Pochodzą z bardzo ubogich rodzin. Na wiele rzeczy ich nie stać. Mając tego świadomość, bardzo to przeżywają psychicznie...
Ośrodek „Talitha Kum” to wielka szansa na lepsze życia dla każdego dziecka, które się tam znalazło. Od rodziców wymagamy, by dali coś symbolicznie na wyżywienie swojego dziecka, np.: worek ryżu na cały rok. Niektórzy rodzice dadzą ten worek ryżu, a inni mówią, że ich nie stać... Natomiast wszystkie inne wydatki (leczenie, operacje ortopedyczne, rehabilitacja, możliwość uczęszczania do szkoły czy uczenia się zawodu) pokrywane są przez ośrodek „Talitha Kum”. Jest to możliwe wyłącznie dzięki dobrym ludziom, którzy nas wspierają!
To, co otrzymujemy z Polski, od Was, przeznaczamy w całości na żywienie naszych małych lokatorów w „Talitha Kum”. Dlatego bardzo Wam dziękuję za każde wsparcie! Dziękuję Wam za to, że dzięki Waszej pomocy nasze dzieciaki mają co jeść! Nie muszą się martwić, że będą głodne...
Niech Pan Bóg Wam błogosławi. Odwdzięczamy się modlitwą w Waszej intencji!
Pozdrawiamy z Czadu!
ksiądz Jakub z dzieciakami z „Talitha Kum”